Sygnalista to osoba, która ujawnia informacje o naruszeniach lub nieprawidłowościach. Zgłoszenia te są związane ze wspólnym dobrem, np. interesem publicznym, lokalną społecznością lub środowiskiem pracy i wynikają z poczucia odpowiedzialności za innych. Co istotne, sygnalista zawsze działa w dobrej wierze i nie w indywidualnym interesie. Motywacją sygnalisty jest wrażliwość na nieetyczne lub niezgodne z prawem zachowania, niezgoda na patologie, wykroczenia a nawet przestępstwa. Zgłoszenie naruszeń dokonane przez sygnalistę jest z założenia prawdziwe i oparte na faktach.
Osoba, która chce wyjawić nadużycie musi czuć się bezpiecznie i nie powinna obawiać się utraty pracy, stanowiska czy innego rodzaju szykan. Dlatego konieczne jest wdrożenie w organizacji narzędzia pozwalającego na sprawną i bezpieczną komunikację z sygnalistą. Kanał komunikacji musi być dedykowany do tego celu, niezależny, ale też powszechnie dostępny, gdyż sygnalistami mogą być nie tylko pracownicy, ale także dostawcy, klienci czy kontrahenci.
Ze względu na skalę ujawnionego naruszenia, zgłoszenie może trafić do osób odpowiedzialnych w strukturach firmy za szeroko pojęty compliance, władz firmy, organów ścigania, przedstawicieli władz lokalnych a nawet rządu.
Sygnaliści są chronieni przed różnymi formami odwetu przez możliwość zapewnienie im anonimowości, ale przede wszystkim ich bezpieczeństwo jest gwarantowane i chronione przez prawo.
Pochodzenie terminu “sygnalista”
Pierwsze użycie terminu "sygnalista" (whistle blower lub whistle-blower) sięga XIX wieku. Stróże prawa używali gwizdków (szczególnie w miejscach publicznych) gdy ścigali przestępcę zwracając tym samym uwagę przechodniów jak i pobliskich patroli. Gwizdek był również używany podczas gier, aby zasygnalizować przewinienie zawodnika. W dosłownym tłumaczeniu whistleblowing oznacza gwizdanie. W latach ‘70 zeszłego wieku obrońca praw człowieka Ralph Nader zaczął używać tego terminu w kontekście informowania o nieprawidłowościach aby odróżnić go od negatywnie postrzeganych słów jak “informator” czy “kapuś”.
Z biegiem lat, dzięki dziennikarzom i aktywistom, termin ten upowszechnił się i utracił myślnik (z whistle-blower na whistleblower). Obecnie używamy słowa sygnalista w pozytywnym kontekście, opisując nim odważną i honorową osobę, która przeciwstawia się nieakceptowalnym praktykom. Nie bez znaczenia są też liczne przykłady, rozpowszechnione dzięki książkom i filmom na temat sygnalistów. To historie często z życia wzięte, opowiadające o prawdziwych losach ludzi, często współcześnie żyjących.
Znani sygnaliści
Wielu znanych sygnalistów zgłaszało nieprawidłowości w praktykach biznesowych swoich pracodawców: Frances Haugen w Facebooku czy Peiter Zatko w Twitterze. Innymi kierowała niezgoda na oszustwo także kosztem ludzkiego zdrowia: Erika Cheung i Tyler Shultz w Theranos, Jeffrey Wigand w firmie tytoniowej. Do najgłośniejszym globalnych afer ujawnionych przez sygnalistów doszło niewątpliwie za sprawą Edwarda Snowdena lub Marka Felta, którzy sprzeciwili się działaniom rządu USA.
Jak narodziło się prawo chroniące sygnalistów?
Pierwsza w historii ustawa dotycząca bezpieczeństwa i sposobu działania sygnalistów została podpisana w Stanach Zjednoczonych 24 sierpnia 1912 roku. Przyjmuje się ją za początek prawa chroniącego sygnalistów. Ustawa ta, nazwana “ustawą Lloyda-La Follette”, dotyczyła wówczas jedynie pracowników rządowych. Dzięki temu dokumentowi zyskali oni możliwość bezpośredniego kontaktowania się z Kongresem bądź z członkami komisji, zajmującymi się naruszeniami prawa.
W następnych latach, od 1972 do 1990 roku, USA ustanowiło szereg praw, które rozszerzały obszar legalnego działania sygnalistów. W tym czasie, informatorzy zyskali gwarancje zapewniające im bezpieczeństwo, o ile ich zgłoszenia dotyczyły ujawniania informacji o działaniu na szkodę środowiska takie jak zanieczyszczenia powietrza, wody czy gleby. Ustawa chroniąca sygnalistów zadbała więc nie tylko o pracowników rządu USA, ale również o informujących o nadużyciach firm, które miały wpływ na środowisko naturalne.
W lipcu 1998 rząd Wielkiej Brytanii podpisał ustawę o bezpieczeństwie sygnalistów, nazwaną “Public Interest Disclosure Act”. Chroniła ona pracowników działających w dobrej wierze, którzy zgłaszali naruszenia prawa występujące u pracodawców - wszystko to w ochronie interesu publicznego. Dzięki temu rozporządzeniu, pracownicy nie musieli obawiać się represyjnych i często nielegalnych działań odwetowych pracodawcy.
W lipcu 2002 roku Kongres Stanów Zjednoczonych uchwalił ustawę regulującą praktyki finansowe oraz ład korporacyjny. Wydarzenie to było pokłosiem afer związanych ze spółkami takimi jak Enron i WorldCom. Skandale finansowe, jakie wybuchły w USA zachwiały wówczas gospodarką krajową i spowodowały ogromny spadek zaufania wśród inwestorów do wszelkich podmiotów finansowych, takich jak doradcy inwestycyjni, audytorzy czy też zarządy giełdowych spółek. Ustawa o ochronie sygnalistów, miała więc na celu ukrócenie malwersacji finansowych i przywrócenie ładu oraz zaufania do instytucji tego sektora.
W październiku 2019 roku Unia Europejska wprowadziła dyrektywę o ochronie praw osób zgłaszających naruszenia. W Polsce dyrektywę implementuje ustawa o sygnalistach z 2023 roku.