Sygnalista Peiter „Mudge” Zatko pracował jako szef bezpieczeństwa w Twitterze od 2020 r. do zwolnienia w 2022 r. i mówi, że w tym czasie był świadkiem „ekstremalnych, rażących braków Twittera w każdym obszarze swojego mandatu”.
Przez wiele lat nikt nie miał Twitterowi nic do zarzucenia, jednak pod koniec 2022 roku, na światło dzienne wyszły fakty, które sprawiły, że platforma ta zaczęła borykać się z PR-owymi problemami. Whistleblower z Twittera, pracownik firmy, zeznawał przed Kongresem w USA, iż firma ma rażące luki w bezpieczeństwie, a liczne awarie, które miały miejsce w zeszłym roku, stały się furtką do nielegalnych ataków hakerskich agentów z całego świata.
„Jestem tutaj dzisiaj, ponieważ kierownictwo Twittera wprowadza w błąd opinię publiczną, ustawodawców, organy regulacyjne, a nawet własną radę dyrektorów” – powiedział Zatko, rozpoczynając składanie zeznań pod przysięgą. „Nie wiedzą, jakie dane mają, gdzie się znajdują i skąd pochodzą, więc nic dziwnego, że nie mogą ich chronić (...) Nie ma znaczenia, kto ma klucze, jeśli nie ma zamków”.
Zatko w lipcu zeszłego roku złożył skargę jako sygnalista do Kongresu USA, Departamentu Sprawiedliwości, Federalnej Komisji Handlu oraz Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, twierdząc, że Twitter wprowadza w błąd organy regulacyjne i opinię publiczną na temat swoich praktyk bezpieczeństwa. Zeznawał pod przysięgą, podając szereg dowodów, jakie zebrał w czasie swojej pracy w Twitterze. Swoje obawy podzielił na dwie kategorie: firma nie wie wystarczająco dużo o własnych danych, a pracownicy mają zbyt duży dostęp do danych użytkowników. Zatko podkreślał, że firma koncentruje się jedynie na zyskach, nie dbając o bezpieczeństwo nie tylko swoich użytkowników, ale też całego kraju - Stanów Zjednoczonych.
Sygnalista stwierdził, że nakrył jednego pracownika Twittera, który to był tajnym agentem innego kraju, chcącym zdobyć nieprzychylne i niebezpieczne dla USA informacje. Gdy zgłosił zaistniałą sytuację, został zwolniony przez swojego pracodawcę. Podczas przesłuchania sygnalisty, amerykańscy prawodawcy wyrazili potrzebę większej regulacji Twittera i innych firm zajmujących się mediami społecznościowymi. Senator Richard Blumenthal zasugerował również potrzebę powołania nowej agencji regulacyjnej w Departamencie Sprawiedliwości USA, która to „skupiałaby się bardziej na prywatności, bezpieczeństwie, ochronie użytkowników, a także na bezpieczeństwie narodowym kraju”.