Czy bycie sygnalistą jest bezpieczne?

Czy bycie sygnalistą jest bezpieczne?

Marta Giemza |

Pojęcie “sygnalista” lub “whistleblower” jest stosunkowo nowe, jeżeli chodzi o polski rynek pracy. W Stanach Zjednoczonych pojęcie to jest znane i używane już od kilkudziesięciu lat i większość ludzi doskonale zna rolę whistleblowera. W Polsce jednak jest to pojęcie, które dopiero zaczyna być rozpoznawane i dalej wiąże się z pewną dozą niepewności i strachu.

Czy zgłoszenie nieprawidłowości przyniesie nieprzyjemne konsekwencje?

Wiele osób zanim zgłosi zauważone przez siebie nieprawidłowości, jakie dzieją się w jej miejscu pracy, bądź dostrzeże przewinienie innego pracownika, zastanawia się czy lepiej przemilczeć wszystko, czy jednak zgłosić to do odpowiednich osób w firmie, które będą umiały poradzić sobie z danym problemem. Bardzo często pracownicy obawiają się zostania whistleblowerem i rezygnują z dokonania zgłoszenia spodziewając się nieprzyjemnych konsekwencji. Strach przed krytycznym spojrzeniem innych pracowników, obawa utraty zaufania czy też lęk przed zwolnieniem - to tylko niektóre z uczuć jakie towarzyszą sygnalistom. Podjęcie odpowiedniego kroku nie jest łatwe, warto pamiętać jednak, iż odpowiedni system do whistleblowingu chroni sygnalistę i jego tożsamość, a jego dane osobowe oraz to co zasygnalizował są zabezpieczone przed wglądem niepowołanych osób.

17 grudnia 2021 r. zaczęła obowiązywać Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2019/1937 z dnia 23 października 2019 r. w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa Unii - w polsce implementuje ją ustawa o ochronie sygnalistów. Oznacza to, iż od tego dnia tożsamość osób zgłaszających zaobserwowane nieprawidłowości jest zabezpieczona. Dzięki temu wszelkie zachowania, które mogą być traktowane jako odwet - zwolnienia, zastraszanie, mobbing, zmiana wynagrodzenia i warunków pracy itp. są nielegalne. Ważne jest jednak aby firma, która chce zapewnić odpowiednie warunki pracy dla swoich pracowników zadbała o bezpieczny system zgłaszania nieprawidłowości. Pracodawca musi mieć świadomość, iż jako administrator pozyskanych danych osobowych (zarówno sygnalisty jak i świadków czy oskarżonego), musi przestrzegać RODO, a dane osobowe, które pozyskał przez system whistleblowingu są utajnione i mogą być wykorzystane tylko przez pracowników do tego przygotowanych, którzy zajmują się procesem dochodzenia i rozwiązaniem problemów sygnalizowanych przez whistleblowerów. W innym wypadku pracodawca narażony jest na istotne kary finansowe i procesy cywilne.

Czy artykuł był interesujący? Podziel się nim z innymi
Może Cię również zainteresować